Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, bezrobocie w ubiegłym miesiącu w Polsce wyniosło 5,1 proc. Mimo szalejącej inflacji i gospodarczego spowolnienia, sytuacja na rynku pracy wydaje się stabilna.
Jak podał GUS, liczba bezrobotnych w Polsce wyniosła w maju 802,3 tys. osób. To spadek względem poprzedniego miesiąca, w którym odnotowano 821,9 tys. osób bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy. 53,2 proc. z nich stanowią kobiety. Ciekawy jest jednak fakt, że liczba nowych bezrobotnych wzrosła o 6,6 proc., czyli w maju zarejestrowało się aż 93,6 tys. osób.
Ekonomiści są umiarkowanie optymistyczni
W końcu maja 162 pracodawców zadeklarowało zwolnienie 18,9 tys. pracowników, w tym 2,9 tys. osób z sektora publicznego. „Albo to odzwierciedlenie słabszej koniunktury (wreszcie), albo nikogo (z faktyczną zdolnością do pracy) już tam nie ma” – skomentowali ekonomiści mBanku na Twitterze.
🇵🇱 Stopa bezrobocia spadła w maju do 5,1%. Patrząc na szczegóły obserwujemy – po raz pierwszy od pewnego czasu – pogorszenie skali wyrejestrowań netto. Albo to odzwierciedlenie słabszej koniunktury (wreszcie), albo nikogo (z faktyczną zdolnością do pracy) już tam nie ma. pic.twitter.com/ndP22Kt6k2
— mBank Research (@mbank_research) June 26, 2023
Czy może być lepiej?
Choć dane Głównego Urzędu Statystycznego wydają się obiecujące, raporty unijne ukazują jeszcze lepszą sytuację, bowiem wskaźnik bezrobocia w Polsce wynosi jedynie 2,5 proc. Warto zaznaczyć, że różnica ta wynika z innego sposobu obliczania, jednak Polska jest jednym z krajów o najniższej stopie bezrobocia w UE, podobnie jak Czechy.
Źródło: GUS