Spółki Janusza Palikota budzą coraz większe zainteresowanie bynajmniej nie ze względu na wyniki finansowe. Wielu inwestorów zgłasza, że nie otrzymują zwrotu pożyczek lub odsetek, które jest im winny Bunt Finansowy byłego polityka.
Janusz Palikot zarządza Manufakturą Piwa Wódki i Wina SA. Biznes jest finansowany głównie z pożyczek społecznościowych o nazwie Bunt Finansowy. Jednak inwestorzy zawierali umowy ze spółką Tenczynek Dystrybucja SA, która jest integralną częścią MPWiW.
Media donoszą, że inwestorzy nie otrzymują obiecanych odsetek. Według portalu Obligacje.pl, aktualnie Palikot jest dłużny już 103 tys zł i ta kwota stale rośnie. – Powodem opóźnienia są zawirowania rynkowe wymuszające na spółce zmianę kalendarza regulowania poszczególnych zobowiązań – napisała spółka w oświadczeniu. – (…) Nasze zobowiązania są sukcesywnie regulowane w ramach spływających środków ze sprzedaży produktów, zgodnie z przyjętym i nadzorowanym przez zarząd harmonogramem przepływów – czytamy.
Palikot zaprasza na wizję lokalną
W mediach społecznościowych Janusza Palikota pojawiają się komentarze dotyczące niewypłacalności spółki, braku wynagrodzeń dla pracowników Manufaktury oraz wróżby upadłości. Niektórzy zarzucają byłemu posłowi stworzenie piramidy finansowej.
„Ja i związane ze mną firmy są wypłacalne. Jeśli pojawiają się opóźnienia w regulowaniu zobowiązań, co czasem jest rzeczywistością w prawdziwym biznesie, wypłacamy odsetki. Od stycznia 2022 r. do chwili obecnej zwróciliśmy kapitały i odsetki w kwocie 23 mln złotych. Wpłaciliśmy ponad 60 mln z tytułu podatków i ZUS. Zainwestowaliśmy 140 mln złotych. W magazynach znajduje się towar przygotowany do sprzedaży o wartości ok. 11 mln złotych. Zatrudniamy 300 osób. Zapraszamy do Tenczynka na wizję lokalną” – pisze Palikot na Facebooku.
I prawdopodobnie moglibyśmy przejść obojętnie obok podupadającego wizerunku byłego polityka, gdyby nie fakt, że jest jeszcze oskarżany o usuwanie tych komentarzy. Dwóch inwestorów rozmawiało na ten temat z portalem money.pl. Pożyczyli oni Palikotowi po 20 tys. zł i obaj nie otrzymali należnych im odsetek.
– Negatywne komentarze znikają, a niewygodni ludzie są blokowani. Bulwersującym jest fakt, że Janusz Palikot skrupulatnie selekcjonuje treści w mediach społecznościowych – grzmi jeden z nich w rozmowie z portalem.
Spółka Palikota na GPW? Jeszcze chwilę poczekamy
Holding alkoholowy Janusza Palikota zapowiedział, że najpóźniej w III kwartale tego roku wejdzie na giełdę, co miałoby przynieść kolejne zyski. Póki co, biznesmen tłumaczy, że to nie z jego winy spółki nie ma na parkiecie. „To nie dlatego, że ja tego nie chcę, tylko regulatorzy rynku oczekują od nas szeregu działań, które wymagają czasu i kapitałów. My chcemy wejść na giełdę, by właśnie pozyskać kapitał. Ale nie za wszelką cenę” – czytamy w oświadczeniu na Facebooku.
Bunt Finansowy zakończył zbieranie środków na prowadzenie MPWiW, twór zastąpił Skarbiec Palikota. Działaniami biznesmena na wniosek rzecznika finansowego zainteresowała się Komisja Nadzoru Finansowego. Rzecznik dr Bohdan Pretkiel między innymi ma „wątpliwości dotyczące przyjętego modelu finansowania” Skarbca oraz tego, czy oferta pożyczkowa nie wprowadza wierzycieli w błąd.
Źródło: Rzecznik Finansowy/ TT/ FB/ money.pl/ obligacje.pl