Drastycznie rośnie liczba polskich firm, które są niewypłacalne. Najnowsze statystyki wskazują, że w ciagu pierwszego półrocza tego roku upadłość ogłosiło tyle firm, ile w ciągu całego ubiegłego roku.
Z raportu Coface wynika, że w branży handlowej wzrost upadłości sięga 196 procent w pierwszym półroczu tego roku. Uściślając, upadły 554 firmy. Branża transportowa zanotowała jeszcze większą niewypłacalność. Tu mówimy o wzroście aż o 259 proc. Czyli upadłość ogłosiło 287 firm.
Wzrosła także niewypłacalność w produkcji przemysłowej o 161 proc., czyli upadły 402 firmy. W usługach odnotowano wzrost rzędu 166 proc. co oznacza 768 firm z upadłością.
Ale są też dobre wieści, otóż zmniejszyła się liczba niewypłacalnych gospodarstw rolnych. Z raportu Coface wynika bowiem, że upadłość ogłosiło 186 przedsiębiorstw, co oznacza spadek o 9 proc. względem analogicznego okresu w ubiegłym roku. – Zgodnie z wcześniejszymi przewidywaniami Coface, wzrostowy trend niewypłacalności w pierwszych 6 miesiącach br. został utrzymany, przy czym dynamika zjawiska jest niepokojąco wysoka – mówi Barbara Kamińska, dyrektor Działu Oceny Ryzyka Coface w Polsce. – Tak naprawdę nie ma bezpiecznych sektorów, bo inflacja i spadek realnej siły nabywczej konsumentów oraz wysokie koszty finansowania bankowego dotyczą wszystkich przedsiębiorców – dodaje Kamińska.
Firmy upadają jak domki z kart
Dane jasno wskazują, że pierwsze półrocze tego roku kształtuje się tak, jak cały ubiegły rok. Od stycznia do czerwca niewypłacalność ogłosiło aż 2528 firm. To prawie tyle, ile w ciągu całego 2022 roku, kiedy upadło 2752 przedsiębiorstw. W porównaniu z drugim półroczem 2022 r. liczba upadających firm zwiększyła się o 48 proc.
Wśród firm, które ogłosiły upadłość najwięcej jest indywidualnych przedsiębiorców, którzy nie mają zaplecza finansowego i często są uzależnieni od zewnętrznego finansowania.
Największą niewypłacalność zanotowano na terenie województwa mazowieckiego (459 firm), śląskiego (344) oraz wielkopolskiego (251), najmniejszą zaś w województwie opolskim (35 przedsiębiorstw).
Grzegorz Sielewicz, główny ekonomista Coface w Polsce i regionie Europy Centralnej jest zdania, że utrzymująca się dłużej dekoniunktura na rynkach zagranicznych może sprawić, że polskiej gospodarce będzie trudno podnieść się ze spowolnienia. – Jednak wydaje się, że rynek wewnętrzny najgorsze ma już za sobą. Konsumpcja gospodarstw domowych nadal pozostaje ograniczona i koncentrująca się na niezbędnych produktach pierwszej potrzeby, ale zaczyna poprawiać się optymizm konsumentów – wyjaśnia.
Autorzy raportu zwracają uwagę, że ze względu na trudną sytuację ekonomiczną, w najbliższych miesiącach należy spodziewać się dalszego wzrostu liczby niewypłacalnych przedsiębiorstw.