Chiny od dawna są motorem światowego rozwoju. W ostatnich tygodniach ta azjatycka potęga i jednocześnie druga gospodarka świata notuje spowolnienie. W zeszłym tygodniu chiński juan spadł do najniższego poziomu od 16 lat. Skłoniło to bank centralny do największej obrony waluty w historii, ustalając znacznie wyższy kurs dolara niż szacowana jest jego wartość rynkowa.
Problemy chińskiej gospodarki
Indeks Hang Seng (HSI) w Hongkongu wszedł w ostatni piątek w bessę, spadając o ponad 20 proc. w stosunku do ostatniego szczytu w styczniu. Problem polega na tym, że po szybkim wzroście aktywności na początku tego roku po zniesieniu blokad związanych z pandemią, wzrost gospodarczy utknął w martwym punkcie. Ceny konsumpcyjne spadają, kryzys na rynku nieruchomości pogłębia się, a eksport przeżywa załamanie. Bezrobocie wśród młodzieży wzrosło tak bardzo, że rząd przestał publikować dane na ten temat.
Spowolnienie gospodarcze w Chinach
Brak zdecydowanych środków stymulujących popyt wewnętrzny i obawy przed zarażeniem wywołały nową falę spadków wzrostu. W związku z tym kilka dużych banków inwestycyjnych zmieniło swoje prognozy dla wzrostu gospodarczego Chin twierdząc, że wyniesie on mniej niż 5 proc. Z kolei chińskie władze już jakiś czas temu ogłosiły swój oficjalny cel wzrostu gospodarczego na poziomie ok. 5,5 proc. Jeśli tak się nie stanie – a wszystko na to wskazuje – będzie to dość kłopotliwe dla chińskich przywódców i samego Xi Jinpinga.
Kryzys chińskiego rynku nieruchomości
Gospodarka Chin “stoi” od kwietnia. Tempo rozwoju zaczęło zwalniać po mocnym rozpoczęciu roku. Wszystko pogorszyło się jeszcze bardziej w momencie, gdy Courtney Garden, niegdyś największy deweloper w kraju pod względem sprzedaży nieruchomości, oraz Zhongrong Trust, czołowa firma powiernicza okazały się być niewypłacalne. Doniesienia o braku spłaty odsetek od dwóch obligacji w dolarach amerykańskich wystraszyły inwestorów i przywołały wspomnienia Evergrande, którego niewypłacalność w 2021 r. zasygnalizowała początek kryzysu na rynku nieruchomości.
Pekin wprowadził szereg środków wspierających, aby ożywić lokalny rynek nieruchomości. Jednak nawet najsilniejsi gracze balansują teraz na krawędzi niewypłacalności, co sprawia, że wyzwania, przed którymi stoi Pekin wydają się być jeszcze poważniejsze.
Z kolei Zhongrong Trust, który zarządzał funduszami klientów korporacyjnych i zamożnych osób o wartości 87 mld dolarów, nie spłacił serii produktów inwestycyjnych co najmniej czterem firmom o wartości około 19 mld dolarów. Wściekli demonstranci protestowali nawet niedawno przed biurem firmy, żądając zapłaty za produkty.
Zadłużenie samorządów lokalnych w Chinach
Innym poważnym problemem jest zadłużenie samorządów lokalnych, które gwałtownie wzrosło w dużej mierze z powodu nagłego spadku przychodów ze sprzedaży gruntów. To z kolei jest bezpośrednim skutkiem załamania na rynku nieruchomości. Problemy finansowe związane są też z wysokimi kosztami, które samorządy musiały ponieść podczas pandemii.
Problemy finansowe obserwowane na szczeblu lokalnym nie tylko stwarzają ogromne ryzyko dla chińskich banków, ale także ograniczają możliwości rządu do pobudzania wzrostu i rozszerzania usług publicznych.
Kryzys demograficzny w Chinach
Co więcej, Chiny stoją w obliczu długoterminowych wyzwań, takich jak kryzys demograficzny i napięte stosunki z kluczowymi partnerami handlowymi, takimi jak Stany Zjednoczone i Europa.
Na początku tego roku Chiny opublikowały dane, które pokazały, że ich populacja zaczęła się kurczyć w zeszłym roku po raz pierwszy od sześciu dekad. Całkowity współczynnik dzietności w kraju, czyli średnia liczba dzieci, które kobieta urodzi w ciągu swojego życia, spadł do rekordowo niskiego poziomu 1,09 w zeszłym roku z 1,30 zaledwie dwa lata wcześniej. Wynika tak z niedawnego raportu państwowego serwisu Jiemian.com, powołującego się na badanie przeprowadzone przez jednostkę Narodowej Komisji Zdrowia. Oznacza to, że współczynnik dzietności w Chinach jest teraz nawet niższy niż w Japonii – kraju, który od dawna znany jest ze starzejącego się społeczeństwa.
Spadek siły roboczej oraz wzrost wydatków na opiekę zdrowotną i socjalną może doprowadzić do większego deficytu budżetowego i zadłużenia. Mniej liczna grupa pracujących Chińczyków może również spowodować zmniejszenie krajowych oszczędności, co prawdopodobnie poskutkuje wyższymi stopami procentowymi i spadkiem inwestycji.