Obywatel Belgii wygrał proces z Teslą, oskarżając ją o dostarczenie wadliwego samochodu. Batalia trwała wiele lat, jednak ostatecznie sąd przychylił się do argumentów konsumenta. Teraz amerykański producent musi mu zwrócić równowartość 700 tysięcy złotych.
Sąd apelacyjny w Antwerpii na północy Belgii orzekł 16 czerwca, że kupiony przez klienta samochód S P100D wyprodukowany przez Teslę miał poważne niedociągnięcia rzutujące na komfort i bezpieczeństwo jazdy. Chodzi m.in. o wadliwe czujniki, przedwczesne hamowanie i niesprawny wyświetlacz.
Spółka Elona Muska utrudniała postępowanie
W uzasadnieniu wyroku sędzia wskazał, że amerykański producent nie współpracował z wymiarem sprawiedliwości ponieważ, nie przekazał biegłemu sądowemu danych dotyczących pojazdu. Ostatecznie orzekł, że Tesla musi odebrać samochód od klienta i zwrócić jego równowartość, czyli ponad 158 tysięcy euro.
Mimo, że spór trwał ponad cztery lata, Tesla zapowiedziała odwołanie od wyroku do belgijskiego sądu najwyższego.
Czytaj też: Twórca ChatGPT chce otworzyć biuro w Polsce. Kim jest Sam Altman?
Źródło: RP.pl