W poprzedni piątek do kin trafił długo wyczekiwany film Barbie w reżyserii Grety Gerwig i produkcji Warner Bross. Czy słodka i różowa superprodukcja z Margot Robbie i Ryanem Goslingiem okazała się takim hitem, jakiego wszyscy się spodziewali?
Wyprodukowanie Barbie kosztowało 145 milionów dolarów. Produkowany przez Warner Bros film, w pierwszy weekend wyświetlania (3 dni) przyciągnęła do kin widzów, którzy kupili wejściówki za około 337 mln dolarów – wynika z danych Boxoffice Mojo.
Pierwsze recenzje Barbie
Recenzenci są podzieleni na dwa obozy. Zuzanna Tomaszkiewicz z naTemat pisze: „Barbieland to Kraina Oz, która zmaga się z własnymi demonami. Od prawdziwego świata różni ją tylko kolorowy plastik i brak brzydoty. Nawiązanie do 'Czarnoksiężnika z Oz’ nie jest bezpodstawne, gdyż film Gerwig odwołuje się do tego klasyka poprzez scenografię (zwłaszcza przez kadry symbolizujące portal między słodką utopią i depresyjnym 2023 rokiem) i musicalowymi wstawkami”.
„Gerwig, moim zdaniem, nieźle wylistowała frustracje współczesnego świata, które dotykają nie tylko kobiet, ale też mężczyzn. Barbie jest w kryzysie, Ken jest w kryzysie. Ludzie są w kryzysie. Z wachlarza tożsamości i stylu życia już nie wiadomo, co wybrać. Kobiety czują się ciągle na dorobku, a mężczyźni niepotrzebni i spychani na bok. Nakładają kolejne maski, by jakoś przetrwać, a koniec końców robią z siebie idiotów. Niestety, w „Barbie” jest to pokazane grubo ciosaną narracją, na którą zareagujemy śmiechem, ale do niczego więcej z reżyserką nie dojdziemy. Chciała wyśmiać stereotypy, dać do myślenia, ale niestety przerysowała to wszystko jeszcze bardziej. Przyznam szczerze, że pod koniec filmu już bardzo brakowało mi powietrza. Szczególnie gdy na ekranie, jako jedna z bohaterek, pojawiła się lalki Barbie Ruth Handler (Rhea Perlman)” – czytamy z kolei w Onecie recenzję Dominiki Olszyny-Kaź.
Źródło: Media