Wojciech Prokopczyk zajmuje się sprzedażą produktów przez internet, czyli e-commerce. Sprowadzane towary wystawia na polskich serwisach aukcyjnych i ogłoszeniowych. Opowiada o tym, jak założył startup oraz jak rozwija własny biznes.
Czym zajmuje się Pan w ramach startupu?
Obecnie zajmuję się sprzedażą produktów na polskich serwisach aukcyjnych i ogłoszeniowych, głównie Allegro.pl., co nosi nazwę e-commerce. Oferuję między innymi dekoracje, sztuczną biżuterię oraz krótkie spodenki damskie.
Czym kierował się Pan przy wyborze produktów na sprzedaż?
Rodzaje produktów wybrałem sam, jeszcze zanim rozpocząłem działalność w ramach startupu. Najpierw ustaliłem, jakim klientom chciałbym oferować towary – są to osoby lubiące piękne i wyjątkowe rzeczy. Postanowiłem sprzedawać produkty odpowiednie na prezenty na każdą okazję.
Jak zaczęła się Pana przygoda ze sprzedażą?
Moja przygoda ze sprzedażą zaczęła się od wykupienia dobrego kursu. Dowiedziałem się, że jest to łatwe, jeśli posiądzie się wiedzę, co i jak robić. Spróbowałem i okazało się, że to działa. Dowiedziałem się też, że istnieje taka formuła, jak inkubator przedsiębiorczości. Odpowiadało mi to, bo chciałem działać legalnie i bez ograniczeń co do np. ilości sprzedawanych towarów czy ich wartości. Założyłem swój pierwszy startup, działający w oparciu o dropshipping z Chin, który nie zakończył się sukcesem.
Dropshipping z Chin ma według mnie swoje wady. Nie daje kontroli nad towarem wysyłanym do klienta, a czas oczekiwania wydłuża się. Mogą zdarzać się pomyłki, na które nie mam wpływu, aż do chwili, kiedy klient je zgłosi. Doszedłem do wniosku, że lepszą drogą dla mnie jest sprowadzanie towarów i sprzedawanie ich fizycznie.
Znalazłem firmę, która zajmuje się importem, skonsultowałem się z Fundacją Rozwoju Przedsiębiorczości „Twój StartUp” i założyłem drugi startup. Tym razem się udało.
Sprzedaż produktów z własnego magazynu obejmuje pakowanie produktów i wysyłanie ich. Można to robić samodzielnie lub zatrudnić pracownika. Ja przez wiele lat pracowałem w firmie muzycznej, w której się tym zajmowałem. Wiedziałem więc, że sam zrobię to dobrze.
Co daje Panu największą radość w prowadzeniu startupu?
Kontakt z klientami, którzy często komunikują zadowolenie z otrzymanego produktu. Najczęściej moje towary są kupowane na prezent. Chętnie dekoruję opakowania wstążką jako gratis, dodaję upominki do zamówień. Dla mnie jest to przyjemnością, a dla klientów dodatkową wartością, często docenianą w opiniach, czy uwagach.
Radość przynosi mi też świadomość, że z każdym zamówieniem dostarczam klientowi to, czego potrzebuje. Dostarczam produkt w jak najlepszej formie, ponieważ sam wybieram, co sprowadzam, dokładnie to kontroluje przed wysyłką i samodzielnie pakuję. Moje zaangażowanie jest często doceniane przez klientów.
Jakie są największe wyzwania w sprzedaży e-commerce? Jak Pan sobie z nimi poradził?
Mójstartup cały czas się rozwija i zmienia. Pewne produkty przestają być opłacalne, ale za to do oferty wprowadzam inne, nowe. W związku z tym pojawiają się mniejsze lub większe trudności, które trzeba na bieżąco rozwiązywać. Jednak rozwiązanie problemu zazwyczaj opera się na czynności, której wystarczy nauczyć się raz.
Kiedyś prowadzenie stanów magazynowych, orientowanie się w ilościach towaru, było dla mnie wyzwaniem. Poradziłem sobie, tworząc dokument XLS, który cały czas powiększam o nowe produkty. I ta metoda działa.
Właściwie prawie wszystko, co kiedyś wydawało się być problemem nie do przejścia, po znalezieniu rozwiązania, stało się rutynową czynnością, którą można w przyszłości powtórzyć, jeśli podobna sytuacja wystąpi.
Ze strony Fundacji mam też stałe wsparcie koordynatorki, która pomaga rozwiać wszystkie wątpliwości. Mam także stałą pomoc w zakresie księgowości, wprowadzania faktur, itd.
Jakie ma Pan plany na przyszłość?
Planuję poszerzać asortyment o nowe produkty i rezygnować z tych, które przestały się dobrze sprzedawać lub nie sprzedawały mi się dobrze od początku. Może nie umiałem ich sprzedawać, dlatego cały czas zdobywam nową wiedzę, biorąc udział w kursach i szkoleniach.
Planuję zwiększać sprzedaż, przez wejście na nowe serwisy i nowe rynki. To z kolei stawia konieczność zatrudnienia pracowników i zautomatyzowania niektórych procesów, co planuję wdrażać w przyszłości.
Produkty, które sprzedaje Wojciech Prokopczyk, można kupić TUTAJ.