The Wall Street Journal opublikował wyniki wewnętrznego śledztwa, w którym ujawniono, że z serwisu Google+ wyciekały dane użytkowników. Google podjął decyzję o zamknięciu portalu.
Przez błąd, który znajdował się w systemie od 2015 roku, dane użytkowników, takie jak imię i nazwisko, wiek, płeć czy adresy e-mail mogły być udostępniane aplikacjom. Pomimo oznaczenia tych informacji przez użytkownika jako prywatnych, dalej były one dostępne dla zewnętrznych deweloperów. Błąd wykryto i naprawiono w marcu 2018, jednak nie zostało to podane do informacji publicznej. Firma obawiała się skandalu podobnego do afery z wyciekiem danych z Facebooka z początku roku.
Google oświadczył, że po przeanalizowaniu danych, nie znaleziono żadnych śladów wskazujących na to, by jakiekolwiek dane z profilów zostały nieprawidłowo wykorzystane.
Firma podjęła decyzję o całkowitym zamknięciu portalu konsumenckiego do sierpnia 2019. Serwis ma pozostać otwarty dla użytkowników biznesowych. Jednocześnie Google przyznał, że witryna nie cieszyła się powodzeniem i nie była zbyt udanym projektem.
źródło: www.wsj.com