Komisja Europejska obniża prognozy gospodarcze dla strefy euro. Z jej szacunków wynika, że gospodarka eurolandu wyhamuje i w tym roku będzie się rozwijała w tempie 1,3 procent. To o 0,6 punktu procentowego mniej niż eksperci Komisji szacowali jesienią. KE przedstawiła też prognozy dotyczące Polski.
–Najnowsze dane sugerują, że spowolnienie wzrostu w eurolandzie może trwać dłużej niż przewidywaliśmy to kilka miesięcy temu – przyznał komisarz do spraw gospodarczych Pierre Moscovici.
Unijni ekonomiści podkreślili w najnowszej analizie, że spowolnienie było już obserwowane pod koniec ubiegłego roku w związku z pogorszeniem się sytuacji w światowym handlu. Niepewność wpłynęła negatywnie na zaufanie inwestorów i konsumentów. Na wydajność w niektórych krajach – jak zauważa Komisja – wpłynęły zakłócenia w produkcji samochodów i napięcia społeczne.
Jeśli chodzi o PKB całej Unii Europejskiej, to z zimowych prognoz wynika, że będzie na poziomie 1,5 procent. To o 0,4 punktu procentowego mniej w porównaniu z listopadowymi przewidywaniami
Komisja Europejska o PKB Polski
Wyższe dane gospodarcze Komisji Europejskiej za ubiegły rok, ale niższe przewidywania na obecny. W Brukseli opublikowano zimowe prognozy unijnych analityków. Z zestawienia Komisji wynika, że w ubiegłym roku wzrost gospodarczy w Polsce wyniósł 5,1 procent,. To 0,3 punktu procentowego więcej niż listopadowe przewidywania Brukseli. Natomiast PKB na ten rok ma być na poziomie 3,5 procent – to z kolei o 0,2 punktu procentowego mniej niż Komisja prognozowała przed kilkoma miesiącami.
W ubiegłym roku Polska była trzecią najbardziej dynamiczną gospodarką Unii Europejskiej, po Irlandii i Malcie. Ekonomiści Komisji napisali w analizie dotyczącej naszego kraju, że ubiegłoroczny wzrost gospodarczy był najwyższy od 2007 roku. Motorem wzrostu były przede wszystkim konsumpcja prywatna oraz inwestycje publiczne. Ale już wtedy eksperci podkreślali, że inflacja będzie spowalniać dynamikę konsumpcji.
W najnowszej analizie dotyczącej Polski czytamy, że wzrost publicznych inwestycji wspieranych z unijnych funduszy nadal będzie solidny w tym roku i że szybki wzrost płac powinien wpierać prywatną konsumpcję, ale wyższa inflacja będzie niejako „zjadać” realne dochody. To powoduje, że w tym roku nasza gospodarka wyhamuje i – jak wynika z danych Komisji Europejskiej – Polska spadnie na szóste miejsce. Oprócz Malty i Irlandii nasz kraj wyprzedzą Słowacja, Rumunia i Bułgaria.
Z danych Komisji wynika, że w przyszłym roku polskie PKB ma wzrosnąć o 3,2 procent i to również będzie szósty wynik w Unii Europejskiej.
Źródło: Informacyjna Agencja Radiowa