„Wiemy o Pana działalności”, “Powinien Pan zarejestrować działalność gospodarczą i wywiązywać się z obowiązków podatkowych”. Skarbówka zaczyna wielką kontrolę Polaków handlujących w internecie.
Listy ostrzegawcze od Skarbówki
Sprzedajesz na Allegro, Vinted lub OLX? Urząd Skarbowy postanowił przyjrzeć się działalności sprzedawców aktywnych w tych serwisach. Teraz rozsyła listy ostrzegawcze informujące o kontroli. To nie wszystko, bo fiskus czyta również wpisy na Facebooku i Twitterze.
O sprawie pierwsza poinformowała Gazeta Wyborcza. Jarosław Ziobrowski, adwokat z kancelarii Ziobrowski Tax&Law w rozmowie z dziennikarzem GW powiedział, że “skarbówka, zanim wyśle list, dokonuje analizy własnych danych i składanych przez podatników PIT-ów. Trzeba też pamiętać, że urzędy skarbowe dostają informacje od innych organów, np. prokuratury. Wreszcie sądy, komornicy sądowi oraz notariusze są obowiązani sporządzać i przekazywać właściwym organom podatkowym informacje wynikające ze zdarzeń prawnych, które mogą spowodować powstanie zobowiązania podatkowego”.
Nowe przepisy dla sprzedających w internecie
Urząd Skarbowy twierdzi, że jego nowa działalność ostrzegawcza jest skutkiem wejścia w życie nowych przepisów dotyczących osób sprzedających w internecie. Nie chodzi wcale jedynie o przedsiębiorców, którzy w ten sposób starają się uniknąć płacenia podatku. W rozmowie z Gazetą Wyborczą Bartosz Mazur z Gekko Taxens Doradztwo Podatkowe przyznał, że “znany jest przypadek, w którym urząd skarbowy zidentyfikował transakcje na zamkniętej grupie modowej na Facebooku”.
Najważniejsze jest to, czy dana osoba zajmuje się sprzedażą w internecie w „sposób ciągły”. Jeśli tak, może spodziewać się listu od Skarbówki. Ci, którzy jednorazowo przy okazji np. przeprowadzki chcą sprzedać meble lub książki, powinni czuć się bezpieczni.
List ze skarbówki – co dalej?
Po otrzymaniu takiego listu ostrzegawczego należy odpowiednio zareagować. Brak reakcji to najgorsze co można zrobić. Robert Nogacki, partner zarządzający z Kancelarii Prawnej Skarbiec podpowiada, że brak reakcji jest “praktycznie równoznaczny z rozpoczęciem kontroli podatkowej, a w przypadku ustalenia, że podatnik prowadzi niezarejestrowaną działalność gospodarczą – z karami wynikającymi z kodeksu karnego skarbowego i odsetkami. A te np. po zakończeniu kontroli dotyczącej VAT wynoszą już nie 100, ale 150 proc.”.
Źródło: Business Insider, Gazeta Wyborcza, bankier.pl