Wigilia to niezwykły dzień, pełen ciepła i radości. Dorośli z utęsknieniem czekają na barszcz i pierogi, a najmłodsi nie mogą się doczekać prezentów. W dodatku, w tę magiczną noc, zwierzęta mogą mówić ludzkim głosem!
No dobrze, chyba każdy dorosły wie, że w praktyce to niemożliwe. Nawet nasi najbliżsi krewni – szympansy, nieważne jak bardzo by chciały, nie są w stanie opanować ludzkiej mowy. Nie pozwala im na to najzwyczajniej w świecie nieodpowiednia budowa krtani. Jednak zwierzęta wciąż zadziwiają nas swoim zachowaniem, a z roku na rok coraz bardziej przekonujemy się, że łączy nas więcej niż dzieli.
Choć od setek lat wśród ludzi panowało przekonanie, że są gatunkiem wyjątkowym pod każdym względem, a zwierzęta to bezrefleksyjne istoty kierujące się wyłącznie prymitywnymi instynktami, badacze udowadniają, jak bardzo się myliliśmy. Okazuje się bowiem, że słonie potrafią wykazać się empatią, szczury i nietoperze altruizmem, a szympansy są w stanie komunikować się za pomocą języka migowego!
Być człowiekiem – co to znaczy?
Już najwięksi filozofowie starożytnej Grecji bezskutecznie próbowali zdefiniować człowieka i to, co odróżnia go od zwierząt. Kiedy Platon ogłosił wszem i wobec, że: człowiek jest to istota żywa, dwunożna, nieopierzona, Diogenes, filozof szkoły cyników, przyniósł na jego wykład oskubanego koguta i powiedział: oto jest człowiek Platona.
Od XVIII w. powszechnie panowało kartezjańskie przekonanie, że zwierzęta to nic innego jak żywe maszyny, pozbawione uczuć i inteligencji. Jednym z kluczowych elementów, które miały je od nas odróżniać, była umiejętność posługiwania się narzędziami. Przekonanie, że człowiek jest jedyną zdolną do tego istotą obaliła w 1960 r. Jane Goodall.
Młoda brytyjska badaczka rozpoczęła swoje obserwacje szympansów w Parku Narodowym Gombe w Tanzanii i już po kilku miesiącach dokonała przełomowego odkrycia. Zaobserwowała bowiem, że powszechnym zwyczajem wśród małp było posługiwanie się patykami do wyciągania termitów z gniazd. Gdy napisała o tym swojemu mentorowi, Louisowi Leakey’owi, gwieździe światowej archeologii i badaczowi ewolucji człowieka, ten, zachwycony odpowiedział:
Musimy na nowo zdefiniować słowa: człowiek i narzędzie, albo uznać, że małpy są ludźmi!
Nie tylko my znamy zasady fair play
Przez wieki sądzono także, że jesteśmy jedynym gatunkiem zdolnym do odczuwania emocji i tzw. uczuć “wyższych”, np. empatii czy poczucia niesprawiedliwości. Jednak i to przekonanie obalają kolejne dowody dostarczane przez naukowców.
Przykładowo, szerokie badania nad zachowaniami społecznymi wśród mięsożerców wykazały, że w trakcie zabaw zwierzęta zachowują się w stosunku do siebie fair i trzymają się reguły, że zabawa oznacza zabawę, a nie okazję do np. okazania dominacji. Osobniki, które łamią obowiązujące zasady są przez towarzyszy ignorowane i skazywane na ostracyzm.
Rzetelność jest także ważna dla naczelnych – badacze Sarah Brosnan, Frans de Waal i Hillary Schiff odkryli, że kapucynki, będące wysoko społecznym gatunkiem, wykazują się awersją wobec nieuczciwości. Zwierzęta te dzielą się między sobą żywnością, a nad sprawiedliwym jej rozdziałem czuwają zazwyczaj dominujące samice. Kiedy badacze zaczęli dokonywać nieuczciwych “transkacji”, małpy poczuły się oszukane i odmówiły współpracy z nimi.
Wiele gatunków wykazuje również zdolność do empatii i altruizmu. Do jednych z najbardziej uczuciowych należą słonie, których umiejętność współodczuwania udowodniono niejednokrotnie. Przykładem może być zachowanie zaobserwowane przez naukowców z Emory University wśród stada w Tanzanii. Gdy jeden osobnik wystraszył się węża, inne natychmiast zaczęły do niego podchodzić i głaskać trąbami, wydając przy tym charakterystyczne uspokajające dźwięki.
Z kolei zachowania altruistyczne udało się zaobserwować m.in. u nietoperzy wampirów, które dzielą się krwią spijaną z bydła z innymi, najczęściej słabszymi osobnikami. Również szczury pomagają nawet nieznanym osobnikom zdobywać pożywienie, jeżeli wcześniej same doznały pomocy ze strony obcego osobnika. Okazuje się więc, że uogólniona wzajemność nie jest zachowaniem wyłącznie ludzkim.
Mowa jest srebrem, a… miganie złotem
Kolejną cechą, która miałaby odróżniać nas od zwierząt jest nasza mowa. I akurat tego argumentu może nigdy nie uda się obalić. Naukowcy przez wiele lat próbowali nauczyć szympansy ludzkiego języka, niestety bezskutecznie. Jednak wcale nie jest tak, że naczelne nie są wystarczająco inteligentne, by go zrozumieć. Okazuje się bowiem, że nie posiadają podobnego do nas aparatu mowy umożliwiającego wytwarzanie szybkich skomplikowanych dźwięków. Ich krtań podobna jest raczej do tej niemowlaka, dlatego są w stanie wymawiać tylko proste sylaby.
Jednak badacze postanowili spróbować porozumieć się z naszymi kuzynami za pomocą języka migowego. W 1967 r. małżeństwo naukowców Allen i Beatrice Gardner rozpoczęło projekt nauczania szympansicy o imieniu Washoe znaków amerykańskiego języka ASL, których ostatecznie opanowała ok. 200. Potrafiła przy tym kategoryzować nazywane przez siebie obiekty: psem był dla niej zarówno jamnik, jak i owczarek niemiecki, a kwiatami tulipany i róże. Co więcej, była w stanie tworzyć nowe słowa! Gdy zapytano ją, czym jest łabędź, na którego określenie znaku nie znała, wymigała “ptak” i “woda”.
Oczywiście, wielu niedowiarków zarzucało nierzetelność projektu, próbując udowodnić, że komunikacja Washoe była wyłącznie elementem tresury. Dlatego Gardnerowie postanowili przyłączyć do szympansicy przybranego syna – Louisa, którego sami nie uczyli języka migowego. Małpa ta spędzała cały swój czas w towarzystwie Washoe oraz Ally’ego – innego osobnika znającego ASL i stała się pierwszą istotą nienależącą do gatunku ludzkiego, która nauczyła się naszego języka od innej istoty, niebędącej człowiekiem. Co więcej, zwierzęta używały znaków także do porozumiewania się między sobą, a nie tylko z opiekunami.
Postęp technologiczny pozwala nam już coraz lepiej poznawać naszych mniejszych braci. Dziś już wiemy, że mózg człowieka i innych ssaków zbudowany jest z takich samych struktur. Dlaczego nie miałyby one odczuwać podobnych do nas emocji? Więc jeżeli czasem macie wrażenie, że wasz pies rozumie, o czym mówicie, możecie mieć rację. A dzisiejszego wieczoru nie zapomnijcie podzielić się opłatkiem także z pupilami!