Kandydat na prezydenta Stanów Zjednoczonych, Robert F. Kennedy Jr – tak, z tych Kennedych – w końcu przyznał, że zainwestował w kryptowanuty. Jak podaje CBNC, syn byłego prokuratora generalnego oraz bratanek 35. prezydenta Stanów Zjednoczonych może mieć w swoim portfelu inwestycyjnym od 100 tys. do nawet 250 tys. dolarów, co odpowiada od 3,31 do 8,27 BTC.
Ale co w tym zaskakującego? Głównie fakt, że Kennedy Jr. ogłosił, że przyjmie darowizny na swoją kampanię właśnie w krypto, co niezaprzeczalnie jest ewenementem. Co jeszcze dziwniejsze, dotychczas zaprzeczał jakoby miał aktywa w cyfrowych walutach.
Po artykule CNBC, który mógł sugerować, że kandydat do Białego Domu kłamie, szef jego sztabu Dennis Kucinich najpierw poinformował, że polityk nabył BTC dopiero po ogłoszeniu, że przyjmie darowizny w takiej formie. Później jednak dodano, że to nie sam Kennedy ma kilka Bitcoinów w swoim portfelu, a jego żona. Tym samym nie są one jego bezpośrednią własnością.
Bitcoin tak, CBDCs nie
Ale to nie wszystko. Robert F. Kennedy Jr. kilka miesięcy temu ostro skrytykował proponowany przez administrację prezydenta Joe Bidena 30-procentowy podatek od wydobycia wirtualnych walut. I gdyby na tym poprzestał, wreszcie moglibyśmy stwierdzić, jaką politykę monetarną chce prowadzić Kennedy. Jednak w tym samym czasie krytykował cyfrowe waluty banków centralnych (CBDCs) i wyrażał swój sceptycyzm co do ich wpływu na system finansowy.
Robert F. Kennedy Jr. na prezydenta
Wycieczka po fotel prezydencki nie jest prosta, szczególnie dla kogoś, kto nosi nazwisko jednego z najpopularniejszych mieszkańców Białego Domu. Poza tym, Robert Jr. wielokrotnie ocierał się o skandale i nie cieszy się zbytnią popularnością. Amerykańskie media przedstawiają go jako antyszczepionkowca. Spekuluje się, że demokraci nie zdecydują się go wesprzeć na rzecz urzędującego Joe Bidena.
Źródło: CNBC