662 tysiące przedsiębiorców to 4,1% wszystkich pracujących w kraju. To o 0,1% mniej niż wynosi średnia dla Unii Europejskiej. Polska Rada Biznesu publikuje raport o polskich przedsiębiorcach. Czy to prawdziwy obraz polskiego biznesu?
Jeśli próbować określić typowego polskiego przedsiębiorcę, to ma on nieco poniżej 45 lat (średnia unijna to nieco ponad 47 lat). Kilkanaście lat temu był trzy lata młodszy. W ostatnich latach pojawiła się też grupa kilkunastu tysięcy przedsiębiorców, którzy przekroczyli już wiek emerytalny.
Najczęściej w handlu
Największa grupa polskich przedsiębiorców działa w sferze handlu hurtowego i detalicznego. Następnie w budownictwie, przetwórstwie przemysłowym, transporcie i usługach profesjonalnych (doradczych, technicznych i naukowych). Na końcu listy są: turystyka, opieka zdrowotna i edukacja. Polscy przedsiębiorcy wytwarzają jedną trzecią polskiego PKB.
Prawie jedna trzecia przedsiębiorców to kobiety (29%, unijna średnia wynosi 27%). Działają w obszarach opieki zdrowotnej, pomocy społecznej i edukacji, w bardzo małym stopniu w branży budowlanej i transportowej.
Najbardziej przedsiębiorczy są mieszkańcy Mazowsza, Pomorza i województwa łódzkiego. Prawie jedna trzecia przedsiębiorców to kobiety (29%, unijna średnia wynosi 27%). Działają w obszarach opieki zdrowotnej, pomocy społecznej i edukacji, w bardzo małym stopniu w branży budowlanej i transportowej.
Coraz więcej osób z wyższym wykształceniem
Jeżeli spojrzeć na wykształcenie, najwięcej osób ukończyło szkołę średnią, zawodową, ewentualnie policealną. Prawie 40% ma wykształcenie wyższe i tendencja jest wyraźnie wzrostowa.
Wpływ na to ma też fakt, że dzieci, które przejmują firmy rodziców, są już lepiej wykształcone. Poza tym coraz więcej osób z wyższym wykształceniem decyduje się na prowadzenie działalności gospodarczej.
Chcemy własnej firmy
Autorzy raportu wskazują, że własną firmę chciałoby założyć 20% społeczeństwa, a ich motywacja ma charakter finansowy. W Polsce uważa się, że na swoim zarabia się więcej niż jako pracownik najemny.
Polskę wyróżnia wysoka stopa narodzin firm (stosunek nowo zakładanych do już istniejących przedsiębiorstw) – wskaźnik 15,7% daje nam drugie miejsce wśród krajów OECD.
Żeby jednak nie było tak różowo, wysoki jest też odsetek zamykanych każdego roku firm. Wynosi aż 15,1%.
Tu zaczynają się schody.
Polskę wyróżnia wysoka stopa narodzin firm (stosunek nowo zakładanych do już istniejących przedsiębiorstw) – wskaźnik 15,7% daje nam drugie miejsce wśród krajów OECD. Żeby jednak nie było tak różowo, wysoki jest też odsetek zamykanych każdego roku firm. Wynosi aż 15,1%.
Tak dobrze, a dlaczego jednak tak źle
A czego w raporcie brakuje? Najciekawsze jest to, o czym się szeroko nie wspomina, a co wyziera z pojedynczych statystyk.
Przy całym peanie, jakim jest raport Polskiej Rady Biznesu, na cześć polskiej przedsiębiorczości, zastanawiające są dwa wskaźniki, które mówią o wiele więcej o charakterze polskiego przedsiębiorcy niż wszystkie pozostałe razem wzięte.
Zatrudniam się sam, więc jestem przedsiębiorczy?
Po pierwsze, na stronie 21 raportu widnieje wykres przedstawiający strukturę firm polskich przedsiębiorców pod względem formy prawnej. Aż 86% to osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą. Pozostałe 14% stanowią różnego rodzaju spółki, spółdzielnie.
Mówiąc wprost, gigantyczna część polskich przedsiębiorców to osoby samozatrudnione. Po przeczytaniu raportu można odnieść wrażenie, że na rodzimym podwórku panuje tabu. Czy osoba zmuszona przez firmę czy spółkę państwową do założenia jednoosobowej działalności gospodarczej jest przedsiębiorcza, czy tylko pracobiorcą postawionym pod ścianą?
Przedsiębiorca statystyczny vs. przedsiębiorca rzeczywisty
A gdy dołoży się statystyki pokazujące strukturę zatrudnienia w Polsce i zauważy, że w oparciu o umowę o pracę zatrudnionych jest zaledwie 4 miliony Polaków, kilkaset tysięcy zatrudnia się same, a reszta pracuje na tak zwanych śmieciówkach, pracuje dorywczo albo po prostu na czarno, obraz z różowego robi się czarny.
Na takim tle określenie „przedsiębiorczość” brzmi nieco nie na miejscu. Trafniejsze byłoby „konieczność”, ewentualnie „bezalternatywność”.
Przedsiębiorca (nie)odczarowany
„Przedsiębiorca odczarowany” jest świetnym tytułem dla raportu, ma dwuznaczny wydźwięk. Mógłby przedstawić odczarowaną rzeczywistość. Szkoda tylko, że jest opracowany tak mocno á la zestawienia GUS. Tak wiele uśrednionych danych, które zniekształcają prawdziwy obraz polskiej gospodarki, a w tym konkretnym przypadku – polskiej przedsiębiorczości.