Komisja Europejska pracuje nad dyrektywą, która może otworzyć furtkę dla cenzury internetu.
Los dyrektywy nie jest jeszcze przesądzony (czytaj więcej o reformie). 12 września będzie nad nią głosować Parlament Europejski. Europosłowie mają czas do 5 września na zgłaszanie poprawek.
W toku prac nad tą dyrektywą wiele razy zapominano o nas – zwykłych ludziach, użytkownikach – stawiając interesy różnych podmiotów ponad nasze swobody i potrzeby – przekonuje Centrum Cyfrowe.
Jak zmiany mogą przełożyć się na zwykłego użytkownika internetu?
W toku prac nad tą dyrektywą wiele razy zapominano o nas – zwykłych ludziach, użytkownikach – stawiając interesy różnych podmiotów ponad nasze swobody i potrzeby – przekonuje Centrum Cyfrowe.
Problematyczne może się okazać tworzenie memów, filmów z wakacji, recenzji filmowych czy parodii itp. Innymi słowy wszystkiego, w czym znajdzie się fragmentu innego utworu.
Nowe prawo pozwoliłoby również na usuwanie niepożądanych treści. To nie jedyne kontrowersje.
Znajdują się w niej także propozycje tworzenia nowych, pokrewnych praw autorskich dla wydawców i organizatorów imprez sportowych, zapisy ograniczające rozwój edukacji, nauki, blokujące innowacyjność i prace nad sztuczną inteligencją – czytamy dalej w oświadczeniu Centrum Cyfrowego.
Co można zrobić?
Wystarczy wejść na www.internetjestdlaludzi.pl:
a) Skontaktuj się z europosłami!
b) Dowiedz się więcej o zagrożeniach, jakie niesie dyrektywa i dziel się wiedzą z innymi (tweetując używaj hashtagów #internetjestdlaludzi#CensorshipMachine #filterfail #fixcopyright #saveyourinternet!
c) Zaproś znajomych do akcji. Im nas więcej, tym trudniej nas zignorować!
d) Obserwuj wydarzenie i udostępniaj materiały, które będziemy publikować.
Rozszerzamy obszar, którego dotyczy nasz protest. NADAL NIE CHCEMY filtrowania Internetu.
Więcej na stronie Centrum Cyfrowego na Facebooku