Główny Urząd Statystyczny (GUS) podał wstępne dane na temat wrześniowej inflacji. Wnosi ona 8,2 procent. Pierwszy raz od lutego 2022 roku inflacja spadła do poziomu jednocyfrowego. To wynik m.in. spadku cen paliw i zmiany sposobu liczenia tempa wzrostu cen. – Inflacja spadła z hukiem, na chwilę – ocenia ekonomista Piotr Kuczyński.
Tempo wzrostu cen we wrześniu 2023 wyniosło 8,2 proc. rok do roku i w stosunku do poprzedniego miesiąca obniżyło się o 0,4 proc. – twierdzi GUS. Ostatni raz z jednocyfrową inflacją mieliśmy do czynienia w lutym ubiegłego roku. Wynosiła ona wtedy 8,5 procent.
Tym samym spełniły się obietnice prezesa NBP i przewodniczącego RPP Adama Glapińskiego, który na konferencji 7 września obiecywał jednocyfrową inflację jeszcze w tym miesiącu.
Przypominajmy, że niedawno GUS zmienił zasady liczenia inflacji. Od września podczas wyliczeń uwzględnia m.in. darmowe leki dla osób 65+. Ten sposób liczenia inflacji jest niezgodny z unijnymi wytycznymi, ponieważ zawiera dodatki rządowe. Wpływa tym samym na obniżenie wskaźnika tempa wzrostu cen.
Tańsze paliwo
Według statystyk GUS ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły we wrześniu o 10,3 proc. w ujęciu rocznym. Podrożały też nośniki energii – o 9,9 proc. Spadły jednak ceny paliw do prywatnych środków transportu – aż o 7 proc.
Obecnie w Polsce mamy najtańszą benzynę ze wszystkich krajów Unii Europejskiej. Jest to wyjątkowa sytuacja, ponieważ ceny paliw w krajach sąsiednich rosną.
Skąd jednocyfrowa inflacja?
Sytuację komentują ekonomiści. Część z nich nie przebiera w słowach.
„Prorocze wizje prezesa z 7.09 😉 okazały się być zgodne z realiami koszyka GUS – dzięki innemu prezesowi (paliwa) i 12% obniżce cen energii inflacja z hukiem spadła (na chwilę) z 10.1 na 8,2%. Cuda, cuda (roku wyborczego)” – ocenił na X (dawny Twitter) ekonomista Piotr Kuczyński.
„Łubu dubu, łubu dubu, spadła polska inflacja do jednocyfrowego klubu… z hukiem” – ocenili z kolei analitycy mBank Reserach. W słowach tych nawiązali do słynnej sceny z filmu „Miś” Stanisława Barei.
„Jednocyfrowość to efekt (tu mamy dane): spadku cen żywności (-0,4% m/m), spadku cen energii (-0,8% m/m), spadku cen paliw (-3,1% m/m) oraz (fanfary) prawdopodobnego obniżenia się CEN BAZOWYCH o 0,1% m/m (przy spadku wskaźnika rocznego inflacji bazowej w okolice 8,5%)” – czytamy na X.
„Uwaga jednak, silny spadek inflacji bazowej to najprawdopodobniej efekt darmowych leków, który był bardzo trudny do analitycznego wychwycenia. Bez tego inflacja bazowa nadal byłaby w ujęciu miesięcznym dodatnia” – zaznaczają ekonomiści mBanku.
Prorocze wizje prezesa z 7.09 okazały się być zgodne z realiami koszyka GUS – dzięki innemu prezesowi (paliwa) i 12% obniżce cen energii inflacja z hukiem spadła (na chwilę) z 10.1 na 8,2%. Cuda, cuda (roku wyborczego).
— Piotr Kuczyński (@P_W_Kuczynski) September 29, 2023
W przyszłym roku czekaja nas podwyżki?
Jak ocenia mBank, ceny w 2024 roku mogą wzrosnąć.
„Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest powrót normalnych stawek VAT na żywność w przyszłym roku oraz podwyżki cen energii elektrycznej. Można oczywiście argumentować, że to znów stłumi zagregowany popyt. Zapewne do pewnego stopnia stłumi, jednak im większy apetyt na konsumpcję zbuduje się do tej pory, tym większe będą możliwości ponownych podwyżek cen konsumpcyjnych, zwłaszcza że od stycznia wchodzi nowa płaca minimalna” – czytamy na stronie mBanku.
🇵🇱 Łubu dubu, łubu dubu, spadła polska inflacja do jednocyfrowego klubu… z hukiem.
— mBank Research (@mbank_research) September 29, 2023
Flash inflacyjny na wrzesień uplasował się na poziomie 8,2% r/r (-0,4% m/m). Mamy więc potężny spadek z 10,1% r/r miesiąc wcześniej. Jednocyfrowość to efekt (tu mamy dane): spadku cen żywności…
Źródło: GUS, X