Meta chce pobierać opłaty za korzystanie z Facebooka i Instagrama bez reklam. Jeśli zdecydujemy się na bezpłatną wersję, będziemy musieli zgodzić się na gromadzenie naszych danych i wyświetlanie spersonalizowanych reklam. To odpowiedź Mety na unijne przepisy dotyczące prywatności. Co takie rozwiązanie oznacza dla użytkowników, a co dla biznesu?
Miesięczna opłata dla europejskich użytkowników za korzystanie z Facebooka i Instagrama bez reklam, na smartfonie, ma wynieść 14 dolarów, czyli ok. 60 złotych. Przeglądanie mediów społecznościowych Mety bez reklam na komputerze ma być droższe. Miesięczna subskrypcja będzie kosztować 17 dolarów (ok. 73 złote).
Unia Europejska a giganty technologiczne
Do planów Mety jako pierwszy dotarł amerykański dziennik The Wall Street Journal. To odpowiedź giganta technologicznego na przepisy Unii Europejskiej dotyczące ochrony prywatności. Bruksela chce, aby big techy, takie jak Meta czy Google, wyświetlały spersonalizowane reklamy tylko, jeśli użytkownik wyrazi na to zgodę.
Mark Zuckerberg stwierdził, że nie jest zwolennikiem płatnej wersji mediów społecznościowych. Wolałby, aby Facebook i Instagram zostały darmowe, ale z dostępem do spersonalizowanych reklam, które stanowią główny dochód Mety. Dzięki reklamom platformy mogą być dostępne nawet dla użytkowników, których nie stać na płatną subskrypcję.
Projekt został już wysłany do Brukseli i Irlandii, ale nie uzyskał akceptacji. I nie wiadomo, czy w ogóle ją uzyska.
Personalizowane reklamy w biznesie
Jak zauważa Bussiness Insider – spersonalizowane reklamy są dużo skuteczniejsze niż te, które nie mają opcji targowania. Pozwalają reklamodawcom na dotarcie do konkretnych grup odbiorców i zaproponowanie im produktu, który ze sporym prawdopodobieństwem się spodoba.
Z tego powodu dla firm, które inwestują w reklamę, możliwość personalizacji ma ogromne znaczenie. Meta natomiast jest znana z umożliwiania wszechstronnej i precyzyjnej personalizacji kampanii reklamowych.
Przeznaczone jest do tego specjalne narzędzie – Meta Ads. Tutaj można wyznaczyć grupy odbiorców, wybierając np. ich wiek, płeć, zainteresowania, czy typ zawodu.
Prawo do prywatności
Z drugiej strony prawo do prywatności jest jednym z praw podstawowych, należnych każdemu człowiekowi.
– Prawa podstawowe nie mogą być na sprzedaż – skomentował w rozmowie z Financial Times Max Schrems, austriacki aktywista, obrońca prawa do prywatności.
– Czy następnym krokiem będzie wymaganie od nas zapłaty za prawo do głosowania w wyborach albo za prawo do wolności słowa? Rozwiązanie proponowane przez Metę oznaczałoby, że prawa podstawowe przysługują tylko bogatym ludziom, podczas gdy inni codziennie starają się wiązać koniec z końcem – twierdzi aktywista.
Media społecznościowe przestają być darmowe
To nie pierwszy raz, kiedy Meta wprowadza płatne opcje. Niedawno firma przedstawiła usługę Meta Verified, która jest już dostępna w Polsce. W ramach płatnej subskrypcji użytkownicy zyskują dostęp do m.in. plakietki potwierdzającej, że profil został zweryfikowany.
Podobne rozwiązania wprowadził też X (dawny Twitter) oraz Snapchat. Niedawno także TikTok ogłosił, że testuje rozwiązanie oparte na płatnej subskrypcji, w zamian za dostęp do aplikacji bez reklam.
Źródło: Financial Times, Business Insider