W rozmowie z Polską Agencja Prasową minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz skomentowała zmiany dotyczące prowadzenia działalności gospodarczej. Po pół roku od ich wdrożenia mówi o wielkim sukcesie nowych rozwiązań.
Jedną z najbardziej udanych innowacji okazało się wprowadzenie tzw. ulgi na start. Rozwiązanie to przewiduje, że osoba zakładająca działalność po raz pierwszy albo wraca do niej po min. 60 miesiącach, może przez pierwsze pół roku nie płacić składek na ubezpieczenie społeczne. Nie muszą ich też odprowadzać kontrahenci początkujących przedsiębiorców. Po wykorzystaniu ulgi można także wybrać preferencyjne składki ZUS na kolejny rok.
Celem takiego rozwiązania było odciążenie finansowe małych, początkujących firm, a także zachęcenie do ich zakładania. Niewątpliwie cel został zrealizowany, ponieważ w widoczny sposób wzrosła ilość otwieranych spółek jednoosobowych. W CEIDG codziennie jest ich rejestrowanych ponad 900.
Robocze dane, które mamy z CEIDG oraz ZUS, przerosły nasze oczekiwania – od maja do końca września tego roku z ulgi na start skorzystało blisko 70 proc. zakładających działalność gospodarczą, uprawnionych do ulgi
– powiedziała Emilewicz.
Minister oznajmiła też, że resort otrzymał pozytywne opinie na temat ulgi na start ze strony środowisk biznesowych. Z przeprowadzonych przez Polską Agencją Rozwoju Przedsiębiorczości i MPiT ankiet, wynika, że dobrze lub bardzo dobrze rozwiązanie to ocenia 68% badanych.
Z pozytywnym odbiorem spotkało się również powołanie rzecznika MŚP, które przychylnie zopiniowało 77% ankietowanych, a 62% z nich chwało wprowadzenie Konstytucji Biznesu. Wśród zmian wdrożonych na jej mocy znalazła się m.in. zasada rozstrzygania wątpliwości na korzyść przedsiębiorcy.
Dane po roku obowiązywania noweli pokazują, że te przepisy działają – sądy powołują się na nie; dzięki noweli KPA ograniczyliśmy też biurokratyczną mitręgę i ukróciliśmy tzw. ping-ponga między administracją a obywatelem czy urzędami między sobą
– podkreśliła szefowa MPiT.
Druga strona ulgi
Po dokładnym przeanalizowani przepisów obowiązujących przy uldze na start okazuje się jednak, że zawierają one wiele “haczyków”. Jak donosi Rzeczpospolita wśród warunków korzystania z ulgi znalazło się wiele niedogodności, które mogą mocno uderzyć w przedsiębiorców.
Okres korzystania z ulgi, w którym nieopłacane będą składki emerytalne, nie będzie brany pod uwagę przy ustalaniu prawa do emerytury i nie podwyższy jej wysokości
Z ulgi można skorzystać tylko jednorazowo, więc jeżeli np. w ciągu pół roku jej trwania, przedsiębiorca byłby zmuszony zawiesić działalność – ulga nie zostaje zawieszona razem z nią i upływa w czasie, gdy biznes nie prosperuje. Ponowne skorzystanie z niej jest zaś możliwe dopiero po upłynięciu 60 miesięcy od zawieszenia lub zamknięcia firmy.
Kolejna niedogodność to konsekwencje niepłacenia składek na ubezpieczenia społeczne. Jeżeli w trakcie korzystania z ulgi przedsiębiorca zachoruje, urodzi mu się dziecko lub będzie musiał zajmować się chorym członkiem rodziny, nie otrzyma zasiłku chorobowego, świadczenia rehabilitacyjnego, zasiłku macierzyńskiego, ani zasiłku opiekuńczego, czyli pomocy przysługującej z ubezpieczenia chorobowego.
Również w przypadku niezdolności do pracy spowodowanej wypadkiem przy pracy lub chorobą zawodową w trakcie trwania ulgi nie będą przysługiwać standardowe świadczenia – zasiłek chorobowy ani świadczenia rehabilitacyjne.
Reasumując, skorzystanie z ulgi na start na pewno opłaca się początkującym przedsiębiorcom, jednak tylko jeżeli w okresie korzystania z niej nie przytrafi się im żadna niedogodność życiowa. W przypadku nieszczęśliwych sytuacji losowych pozostawiony on będzie prawie bez żadnego wsparcia ze strony państwa.
Źródło: https://www.pap.pl/
Źródło: https://www.rp.pl