W kwestii ochrony środowiska Polska raczej nie należy do światowej czołówki, jednak nasi przedsiębiorcy uchodzą w ekobiznesie za trendsetterów. Jadalne talerze, bambusowe szczoteczki do zębów czy uchwyty do piwa… z piwa – to wszystko polskie produkty.
Chociaż nasz rząd zdaje się nie zauważać palącego problemu, jakim jest zanieczyszczenie środowiska, niewątpliwie należy podjąć kroki ku jego przeciwdziałaniu. Dobrze wiedzą o tym polscy przedsiębiorcy, którzy nie boją się sięgać po ekologiczne rozwiązania.
Walkę plastikowi wypowiedziała niedawno Unia Europejska wprowadzając zakaz używania jednorazowych produktów z tworzyw sztucznych. Naprzeciw jej wymogom wyszła chociażby polska firma Ecobamboo znana z produkcji ekologicznych szczoteczek. Niedawno w jej ofercie pojawiły się także biodegradowalne słomki z bambusa.
Piwo nie tylko do picia
Jednym z najciekawszych pomysłów na zastąpienie plastiku ekologicznymi odpowiednikami wpadł także warszawski browar Inne Beczki, który wprowadza technologię biodegradowalnych uchwytów do sześciopaków. A te są zmorą oceanów – co roku nawet 100 tys. zwierząt umiera w wyniku zatrucia lub uduszenia plastikowymi odpadami..
Jednak najciekawszy w projekcie jest sam sposób powstawania biodegradowalnych obręczy przytrzymujących puszki. Są one bowiem wykonane… z piwa! A konkretniej, z odpadów powstałych przy jego produkcji.
Nie wykluczamy możliwości produkcji w przyszłości takich opakowań. Poza tym dzięki popularyzacji dla alternatyw dla plastiku być może produkcją zajmą się zewnętrzne firmy w Polsce lub Europie. Oba scenariusze uważamy za korzystne
– mówi Józef Czarnocki, współzałożyciel firmy.
Inne Beczki jako pierwsze w Europie postanowiły wykorzystać patent amerykańsko-meksykańskiego startupu E6PR – Eco Six Pack Ring. Uchwyty wytwarzane są z pozostałości po słodzie jęczmiennym i pszenicznym i mają bardzo krótki czas rozkładu – w kompostowniku degradują się już w kilka dni, natomiast w środowisku naturalnym do kilkunastu tygodni. Co więcej, mogą być zjadane przez zwierzęta i nie wyrządzają im krzywdy.
Źródło: newsweek.pl