Gadżety rozpraszają. Niby nic nowego. Wszyscy o tym wiemy, choć nadal łudzimy się, że świetnie radzimy sobie z multitaskingiem.
Nadużywamy elektroniki. Czujemy się nieswojo, gdy w pobliżu nie ma komputera, tableta albo komórki. Nieważne, czy jesteśmy w domu czy w pracy. Nasza relacja z urządzeniami elektronicznymi ociera się o uzależnienie.
Nadużywamy elektroniki. Czujemy się nieswojo, gdy w pobliżu nie ma komputera, tableta albo komórki. Nieważne, czy jesteśmy w domu czy w pracy. Nasza relacja z urządzeniami elektronicznymi ociera się o uzależnienie.
Narzekają na to współpracownicy, rodzina, przyjaciele. Powiadomienia z telefonu zakłócają kontakty. Czasem nawet zdarza nam się zareagować mniej lub bardziej przychylnie. Tolerujemy to, bo wiemy, że sami jesteśmy tacy sami.
Kiedy jednak może się to okazać większym problemem? Okazuje się, że w pracy ma to znaczenie, bo zdecydowanie obniża możliwość przyswajania informacji. Jeśli ktoś nam mówi, że będzie odpowiadał na maile i słuchał nas jednocześnie, kłamie.
W pracy warto postawić granice, ustalić zasady. Nie trzeba od razu działać zbyt radykalnie, restrykcyjnie. Na pewno warto o tym porozmawiać w zespole i uświadomić wszystkim (również przełożonym), że komunikacja w grupie to wartość.
Na podstawie: hbrp.pl