Praca dorywcza w cieszy się w Polsce coraz większą popularnością zarówno po stronie pracowników, jak i pracodawców – wynika z badania Tikrow. Okazuje się bowiem, że w drugim kwartale tego roku liczba Polaków chcących dorobić kilkaset złotych w jeden dzień zwiększyła się o 88 proc. w porównaniu z analogicznym okresem zeszłego roku.
– Obserwujemy systematyczny wzrost zainteresowania pracą dorywczą w Polsce. Za tym, że elastyczne zatrudnienie na dniówki rozwija się, stoją konkretne liczby. Po stronie pracodawców są to coraz liczniejsze oferty dniówek, a po stronie pracowników coraz większa grupa osób, które aktywnie korzystają z naszej aplikacji – komentuje Krzysztof Trębski, członek zarządu Tikrow.
Dodaje, że handel detaliczny, produkcja i logistyka to branże, które regularnie potrzebują natychmiastowych pracowników. Przedstawiciel Tikrow zwraca jednak uwagę, że coraz więcej gałęzi gospodarki dostrzega, że praca dorywcza to korzyści zarówno dla firm, jak i szukających szansy dorobienia Polaków.
Powyższe badanie wykazało również, że liczba dniówek była była o 34 proc. wyższa niż w analogicznym okresie zeszłego roku. Rekordowym miesiącem tego roku był czerwiec. Pracodawcy poszukiwali o 46 proc. więcej pracowników niż rok temu. Najwięcej ofert pojawia się dla prac weekendowych.
Jaka będzie druga połowa roku?
Wszystko wskazuje, że zapotrzebowanie na pracowników dorywczych się utrzyma. Na horyzoncie są jeszcze zbiory warzyw i owoców, nowy rok szkolny i akademicki, jesienne wyprzedaże oraz świąteczna gorączka. W tych okresach notowany jest wzmożone zapotrzebowanie na dodatkowe ręce do pracy, ale tylko na krótki czas.
– Trudno jednoznacznie prognozować, jak najbliższe miesiące wpłyną na kondycję finansową Polaków. Choć obserwujemy powolne hamowanie inflacji nadal wiele zjawisk makroekonomicznych wskazuje, że daleko nam do czasów prosperity. Potrzeby finansowe wielu z nas rosną, co skłania do podjęcia dodatkowej pracy. Patrząc na rynek od strony biznesu nie da się ukryć, że druga część roku generuje wiele okazji do zwiększenia mocy przerobowych firm. Powrót uczniów i studentów, sezonowe wyprzedaże, okres świąteczny czy noworoczne remanenty to tylko część zdarzeń gospodarczych, które wymagać będą zatrudnienia pracowników natychmiastowych – wyjaśnia Krzysztof Trębski.