Facebook w ciągu ostatnich kilku miesięcy stopniowo wprowadzał zmiany, które radykalnie zmniejszyły ruch odsyłający do mediów. Najbardziej odczuły to te strony, które publikują treści zorientowane na wiadomości.
Facebook a branża informacyjna
Niektórzy wydawcy w branży mediów lifestylowych zauważyli nawet 40-proc. spadek ruchu odsyłającego do artykułów publikowanych na zewnętrznej platformie. Ci, którzy publikują newsowe treści odnotowali jeszcze większe spadki. Meta nie odniosła się bezpośrednio do tej sytuacji. Firma przyznała jednak, że to wydawcy potrzebują Facebooka bardziej niż Facebook potrzebuje wydawców.
„Wiadomości nie stanowią istotnej części Facebooka na całym świecie. Mniej niż 3 proc. tego, co ludzie widzą w swoich kanałach na Facebooku, to posty z linkami do artykułów z wiadomościami”
czytamy w marcowym poście Mety.
Biorąc pod uwagę próby konkurowania Meta z TikTokiem, firma musiała zrobić dodatkowe miejsce na swoich platformach dla krótkich treści wideo, odsuwając wiadomości na dalszy plan.
Malejące zasięgi na Facebooku
Platforma podobno zmodyfikowała swój algorytm, aby go odpowiednio poprawić, ale ta korekta niestety nie rozwiązała problemu. Ruch odsyłający wciąż jest znacznie mniejszy niż chociażby rok temu. Kilka lat temu to Facebook czerpał korzyści z tego, że serwisy informacyjne publikowały na platformie odnośniki do swoich artykułów. To się jednak zmieniło. Inni spekulują, że mniejsze zasięgi są efektem pojawienia się płatnej wersji Facebooka, która z kolei zapewnia wzrost liczby odbiorców.
Dezinformacja na Facebooku
Content informacyjny jest dla Facebooka ryzykowny, a nawet stosunkowo niebezpieczny. Na platformie pojawia się wiele treści dezinformacyjnych, które rodzą różnego rodzaju problemy, z którymi firma musi się zmagać. Zajmowanie się tak drażliwymi kwestiami czasami stawiało Zuckerberga i innych dyrektorów przed Kongresem, bywali oni oskarżani o „cenzurę”, a to – ich zdaniem – nie jest tego warte.